Przegląd prasy
VIP
Dołączył: Śro Maj 18, 2005 10:58 Posty: 592 Skąd: Tri-city
|
Wysłany: Pon Cze 06, 2005 13:20 Temat postu: Dziś składowisko w Wiślince nie mogłoby powstać |
|
|
Badania wpływu hałdy fosfogipsów w Wiślince na środowisko muszą być poddane kompleksowej ocenie - uważa Zbigniew Bąkowski, wicedyrektor Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Gdańsku
SŁAWOMIR SOWULA: Czy hałda fosfogipsów wytwarzanych przez Gdańskie Zakłady Nawozów Fosforowych w Wiślince szkodzi środowisku?
Zbigniew Bąkowski: - Powiedziałbym, że na pewno wpływa na środowisko. Nie jest wobec niego obojętna. Gdyby było inaczej, nie zastosowano by w ostatnich latach dodatkowych zabezpieczeń, czyli np. uszczelnienia rowów opaskowych, o których mówiło niedawno szefostwo GZNF. Trudno jednak powiedzieć w jakim stopniu szkodzi środowisku, bo kolejne różnego rodzaju badania, chociażby na zawartość metali ciężkich, nie wykazują zwiększania ich obecności np. w wodach gruntowych czy roślinach. Nie dają one jednak pełnego obrazu ewentualnych zagrożeń.
Dlaczego? Przecież przeprowadzane są również przez niezależne instytucje?
- Chodzi o pewne zaszłości. Gdyby dzisiaj podejmowano decyzję o stworzeniu hałdy przedtem trzeba by zrobić badania tzw. tła w środowisku, czyli zmierzyć zawartość szkodliwych substancji w okolicznej glebie, wodzie, roślinach. Dopiero wtedy robienie kolejnych badań daje rzetelne wyniki. Badania tła nigdy jednak nie zrobiono.
Jeżeli tak jest, to nie wiemy, jaki jest stan środowiska wokół hałdy - czy się pogarsza, czy nic się nie dzieje. A to przecież instytucja, w której Pan pracuje, powinna szukać odpowiedzi na to pytanie.
- Oczywiście. I to robimy. Jednak poruszamy się w dość ograniczonym zakresie. Kontrolujemy hałdę tylko w zakresie pozwolenia, które Fosforom wydaje Pomorski Urząd Wojewódzki. Procedura jest taka, że najpierw pojawia się wniosek firmy, która na postawie przepisów o ochronie środowiska określa parametry, które jej zdaniem powinny znaleźć się w pozwoleniu. Potem urząd wojewódzki je akceptuje lub nie. Naszym zdaniem jest kontrolowanie, czy firma tych parametrów nie przekracza.
Czy wojewoda może poprosić o zrobienie dodatkowych badań?
- Może. Koszty ponosi firma, która wnioskuje o pozwolenie.
Czy wojewoda mógłby się nie zgodzić na propozycję firmy i odmówić jej pozwolenia na wytwarzanie i składowanie odpadów?
- Mógłby. Jednak powinien to uzasadnić, najlepiej wynikami badań, które kwestionowałyby stanowisko firmy.
Ale jeżeli badania prowadzone są na zlecenie wnioskodawcy, to chyba kółko się zamyka?
- Niekoniecznie. Wojewoda może znaleźć pieniądze i zlecić badania niezależnie od firmy. Badania wpływu hałdy fosfogipsów w Wiślince na środowisko muszą być poddane kompleksowej ocenie. WIOŚ ze swojej strony przeanalizuje materiały, które znajdują się w jego zasięgu, i wyda opinię na ten temat.
Od wejścia do Unii Europejskiej firmy wytwarzające odpady powinny mieć tzw. pozwolenie zintegrowane wydawane przez wojewodę. Czy Fosfory je mają?
- Jeszcze nie, ale mają czas na jego uzyskanie do końca 2006 roku.
"Gazeta" napisała kilka dni temu, że w hałdzie jest uran i inne pierwiastki promieniotwórcze. Czy w tej sytuacji wojewoda powinien wydać Fosforom pozwolenie na dalsze użytkowanie składowiska?
- O tym, czy powinien, mówiłem już wcześniej. Wiem natomiast, że jeżeli teraz ktoś chciałby postawić podobne składowisko, w tym samym miejscu, to nie dostałby na to pozwolenia.
Czy dlatego, że fosfogipsy są odpadem niebezpiecznym?
- Nie. Zgodnie z dzisiejszymi przepisami hałdy nie można by postawić na terenie o tak niskim poziomie wód gruntowych czy chociażby w sąsiedztwie zbiornika wody. Przepisy wymagają też dodatkowych zabezpieczeń, np. izolacji syntetycznej uwzględniającej skład chemiczny odpadów. Jednak warto zauważyć, że zgodnie z obecnie obowiązującymi przepisami fosfogipsy nie są zaliczone do odpadów niebezpiecznych. Taka była decyzja kolejnych ministrów ochrony środowiska w 1997 i 2001 roku.
Źródło: Gazeta Wyborcza 05-06-2005 |
|